Antygona

 

Premiera: 05.10.2023, czas trwania: 1 godz. 25 min. (bez przerwy) Duża Scena

Autor: Sofokles
Przekład: Antoni Libera
Reżyseria: Piotr Kurzawa
Scenografia i kostiumy: Małgorzata Pietraś
Muzyka: Paweł Szamburski
Reżyseria światła: Jarosław Wardaszka
Efekty pirotechniczne: Tomasz Pałasz
Asystent reżysera: Michał Świechowski
Inspicjent/ Asystent reżysera: Mateusz Karoń
Sufler: Iwona Mierzwa
Sufler: Małgorzata Ziemak
Producentka wykonawcza: Justyna Kowalska
 

Premiera: 05.10.2023, czas trwania: 1 godz. 25 min. (bez przerwy) Duża Scena

Po opuszczeniu Teb przez Edypa jego synowie bliźniacy – Polinejkes i Eteokles – dziedziczą władzę. Mają współrządzić zmieniając się co rok. Jednak Eteokles, który jako pierwszy rządził, odmawia oddania tronu. Polinejkes ze swym wojskiem rusza na Teby, szala zwycięstwa przechyla się to na jedną, to na drugą stronę. Chcąc powstrzymać rozlew krwi, Polinejkes wyzywa więc Eteoklesa na pojedynek. W bratobójczej walce giną obaj, a na tronie zasiada brat ich matki – Kreon. Nowy władca nakazuje pochować z honorami obrońców Teb, a ciała najeźdźców pozostawić niepogrzebane pod murami miasta. Dzieje rodu rozpoczęte ojcobójstwem dokonanym przez Edypa kończą się bratobójczym sporem jego synów. W Tebach pozostały jednak jeszcze córki Edypa – siostry, którym zakazano pogrzebać brata…

Antygona i Ismena. Ismena i Antygona. Siostry, najbliższe sobie istoty, a tak różne. A może nie? Zdaniem reżysera spektaklu – Piotra Kurzawy – w szukaniu odpowiedzi pomóc nam może tylko tekst tragedii. Zapomnijmy więc o tym, co wiemy, co zostało już stwierdzone i wywiedzione z poprzednich interpretacji, co ugruntowały liczne inscenizacje, uważnie podążajmy za Sofoklesem. Kreon bywa przedstawiany jako uosobienie tępej, opresyjnej władzy? Czy to jedyna możliwość interpretacji tej postaci? Znamy Antygonę jako niezłomną, zbuntowaną, tę, która odważyła się powiedzieć „nie”. Czy racja naprawdę jest tylko po jej stronie? A co wiemy o Ismenie? Może ta, którą zwykliśmy podejrzewać o bierność i poddańczą bezwolność, jest po prostu przezorna, rozsądna i równie sprawcza? Może obie czują i myślą podobnie, a jedynie, z różnych powodów, odmiennie działają?

Przyjrzyjmy się temu, z czym zmagają się bohaterowie Sofoklesa, z czym mierzą się siostry, nie tylko wobec Kreona, ale też wobec siebie i spróbujmy dla racji wszystkich stron znaleźć nową miarę…

***

Materiały edukacyjne dla grup szkolnych:

Scenariusze lekcji
Zbiór materiałów dydaktycznych przygotowanych przez ekspertów w oparciu o podstawę programową i repertuar Teatru Polskiego do wykorzystania podczas lekcji.
Kliknij i sprawdź scenariusze lekcji

Warsztaty teatralne po spektaklu

Warsztaty dla osób w wieku 13 - 18 lat odbywają się po spektaklach i trwają od 45 do 70 minut. Są realizowane w grupach do 30 osób.
Kliknij i zapisz grupę na warsztat.

 
DUŻA SCENA niedziela - czwartek piątek -sobota
I STREFA N 75 zł, U 70 zł N 80 zł, U 75 zł
II STREFA N 65 zł, U 60 zł N 70 zł, U 65 zł
III STREFA N 55 zł, U 50 zł N 60 zł, U 55 zł
IV STREFA N 45 zł, U 40 zł N 50 zł, U 45 zł
LOŻA PREZYDENCKA N 150 zł N 150 zł
 

PLAN WIDOWNI (plik PDF)
- 20 października 2024 r. spektakl z audiodeskrypcją (teatr udostępnia słuchawki chętnym widzom)
- Wejściówki w cenie 20 zł sprzedawane są na 30 minut przed spektaklem. Płatność za wejściówki wyłącznie gotówką.
- Bilety ulgowe (U) przysługują: uczniom, emerytom, rencistom, osobom z niepełnosprawnością oraz odznaczonym "Zasłużony dla Kultury Polskiej" za okazaniem legitymacji.
- Ceny biletów w sprzedaży on-line zawierają opłatę manipulacyjną.
- Propozycje tańszych biletów znajdą Państwo na podstronie Oferty specjalne.

 
Making of przed premierą
Zwiastun spektaklu
 
  • "Między sercem a rozumem"

    Marek Zajdler, Nasz Teatr, 20.10.2023

    Antygona Bernadetty Statkiewicz jest dumna, lecz nieco naiwnie uparta w swoim postanowieniu odpokutowania zgodnego z sumieniem czynu śmiercią. Aktorka o posągowej urodzie idealnie pasuje do arystokratycznie wyniosłej córki Edypa. Jej bezkompromisowa walka o pochowanie brata jest (...)

    Antygona Bernadetty Statkiewicz jest dumna, lecz nieco naiwnie uparta w swoim postanowieniu odpokutowania zgodnego z sumieniem czynu śmiercią. Aktorka o posągowej urodzie idealnie pasuje do arystokratycznie wyniosłej córki Edypa. Jej bezkompromisowa walka o pochowanie brata jest spotęgowana wiarą o nagrodę w zaświatach, gdzie liczy na spotkanie z całą rodziną i wieczne ukojenie. Czyż najbliżsi, których własnoręcznie obmyła i posypała czcząc ich pamięć mogą przyjąć ją inaczej, niż z miłością? (...) Statkiewicz gra przejmująco i sugestywnie swój ostatni monolog – okazuje się tylko samotną dziewczyną wyniszczoną tragicznymi dziejami swego rodu, która już od dawna „czuje się martwa” i pogodzona z losem. 
    Postacią pierwszoplanową i być może najbardziej tragiczną ze wszystkich jest charyzmatyczny Kreon rewelacyjnie odmalowany przez Szymona Kuśmidera. Zamiast tyrana i okrutnika zobaczyłem dawnego żołnierza i męża stanu, który otrzymawszy nagle władzę, stara się okiełznać powojenną sytuację w jedyny sposób jaki zna – wojskową dyscypliną. I jak to żołnierz trzyma się wydanego przez siebie rozkazu. Choć szuka porozumienia z córką swej siostry, to jego natura nie pozwala mu cofnąć raz podjętej decyzji. Oboje z Antygoną mają swoje racje, lecz zderzenie serca z rozumem jest poza jego pojmowaniem. Ani przejmujące błagania syna Hajmona (Jakub Kordas), ani wieszczby Tejrezjasza (Henryk Niebudek) nie będą w stanie skruszyć woli władcy. Ostatecznie Kreon jest wielkim przegranym przejmująco łkającym nad ciałem syna. „Daremne są ludzkie starania”, gdy w sprawę wchodzą siły wyższe.
    Swoje pięć minut na scenie mieli także pozostali aktorzy: Dominik Łoś jako chromy Przewodnik Chóru udzielający rad bohaterom dramatu; Eliza Borowska, której Eurydyka w jednej zaledwie scenie ukazała całą tragedię matki tracącej swe potomstwo; Paweł Kurcz w roli Strażnika - jego zabawne znerwicowanie potęgowało atmosferę panującą w pałacu i Tomasz Błasiak, któremu jako Posłańcowi przyszło przekazać władcy hiobowe wieści.
    CAŁY TEKST RECENZJI: www.naszteatr.pl

    więcej  
  • "Widma i ruiny"

    Karol Rawski, Teatrologia.info, 12.10.2023

    Realizacja Piotra Kurzawy jest świetnie dopracowana, zaczynając od zahaczenia w tekście punktów wyjściowych przy próbach nowego odczytania, przez spójne funkcjonowanie scenografii, kostiumów, muzyki Pawła Szamburskiego i wspaniale dopełniającego je światła (...)

    Realizacja Piotra Kurzawy jest świetnie dopracowana, zaczynając od zahaczenia w tekście punktów wyjściowych przy próbach nowego odczytania, przez spójne funkcjonowanie scenografii, kostiumów, muzyki Pawła Szamburskiego i wspaniale dopełniającego je światła reżyserowanego przez Jarosława Wardaszkę. W takich warunkach aktorzy z dużą wiarygodnością odgrywają postaci i pozwalają narastać napięciu aż do sceny finałowej.
    Szczególnie warto zwrócić uwagę na niezwykle dynamiczne interakcje, które są siłą napędową tragedii, zwłaszcza między Antygoną (Bernadetta Statkiewicz), Ismeną (Dorota Bzdyla), Kreonem (Szymon Kuśmider), Hajmonem (Jakub Kordas) i Przewodnikiem chóru (Dominik Łoś). Z pewnością wyróżnia się także rola Pawła Kurcza, którego Strażnik – przerażony i znerwicowany, wydaje się momentami zabawny w swojej nieporadności. Duże wrażenie robi epizodyczna postać Eurydyki (Eliza Borowska), której niemy krzyk poprzedzający samobójstwo, dopełnia obraz zmęczonej, zrezygnowanej i zrozpaczonej matki.
    CAŁY TEKST RECENZJI: www.teatrologia.pl

    więcej  
  • "Antygona"

    Rafał Turowski, Blog autorski, 11.10.2023

    Głównym bohaterem tego spektaklu, na równi ze znanymi dramatis personae, a może i główniejszym, jest – przekład. Sofokles w tłumaczeniu Antoniego Libery „niesie”, jest doskonale przejrzysty, dojmująco komunikatywny i w elegancki sposób (...)

    Głównym bohaterem tego spektaklu, na równi ze znanymi dramatis personae, a może i główniejszym, jest – przekład. Sofokles w tłumaczeniu Antoniego Libery „niesie”, jest doskonale przejrzysty, dojmująco komunikatywny i w elegancki sposób współczesny. Wcale się nie zdziwię, gdy licealne osoby widzowskie zdumione siłą tekstu, obejrzawszy tę Antygonę zechcą ukradkiem czytać innych wielkich tragików, albo – kto wie – może nawet studiować filologię klasyczną?
    CAŁY TEKST RECENZJI: www.rafalturow.ski

    więcej  
  • „Antygona” w warszawskim Teatrze Polskim. Siła powagi

    Piotr Zaremba, „Polska Times”, 10.10.2023

    To bardzo powściągliwe, można by rzec niemal rapsodyczne przedstawienie, z wszechobecnym chórem. Prawda, tym razem reżyser wraz ze scenografką Małgorzatą Pietraś przebiera postaci w stroje jakby współczesne, ale tak naprawdę ponadczasowe. A zarazem zostaje zachowany kontekst (...)

    To bardzo powściągliwe, można by rzec niemal rapsodyczne przedstawienie, z wszechobecnym chórem. Prawda, tym razem reżyser wraz ze scenografką Małgorzatą Pietraś przebiera postaci w stroje jakby współczesne, ale tak naprawdę ponadczasowe. A zarazem zostaje zachowany kontekst starogrecki, w sposobie zachowania i poruszania się na scenie, w rekwizytach i opowieściach chóru odwołującego się co i rusz do mitologii. Jest to spektakl tak klasyczny, że można by go uznać za współczesną awangardę. Bo dziś trzymanie się słowa i intencji autora jest przedsięwzięciem najbardziej śmiałym.
    CAŁY TEKST RECENZJI: www.plus.polskanews.pl

    więcej  
  • "Odróżniać dobro od zła"

    Agnieszka Kledzik, Dziennik Teatralny, 07.10.2023

    Radość i szczęście mnie przepełniają, bo można w dzisiejszych czasach pójść do stołecznego teatru i obejrzeć świetnie zrobioną klasykę! Mowa o sofoklesowej „Antygonie", aktualnym od dwóch i pół tysiąca lat arcydziele dramatu greckiego. Tę (...)

    Radość i szczęście mnie przepełniają, bo można w dzisiejszych czasach pójść do stołecznego teatru i obejrzeć świetnie zrobioną klasykę! Mowa o sofoklesowej „Antygonie", aktualnym od dwóch i pół tysiąca lat arcydziele dramatu greckiego. Tę uniwersalną historię tragicznych wyborów można doskonale przenieść na grunt każdego kraju i epoki, tak jak zrobił to właśnie Piotr Kurzawa w Teatrze Polskim. A zrobił pięknie, spójnie, mądrze i ciepło.
    (...) Obie aktorki – Bernadetta Statkiewicz jako Antygona oraz Dorota Bzdyla jako Ismena – były niezwykle przekonujące w tej niemożliwej do pogodzenia relacji. Mam wrażenie, że reżyserowi bardzo zależało na przedstawieniu pogłębionych i powikłanych więzi rodzinnych: nie tylko odwiecznego konfliktu między wierną sobie siostrzenicą-Antygoną a bezdusznym wujem-Kreonem, ale i na pokazaniu trudów bycia siostrą, ojcem, synem, żoną...
    Statkiewicz w tytułowej roli była pełna wyrazu, pełna ognia. Ta piękna młoda kobieta ma prawdziwie teatralną twarz – una faccia da teatro, jak mawiają Włosi: wysokie i szerokie czoło, wyraźnie zarysowane szczęki, wydatne usta i brwi. Zdecydowanie i zaciętość w ruchach Antygony gotowej na wszystko aktorka potrafiła także przełamać Antygoną przez chwilę kruchą i miękką, opłakującą niespełnione życie w pełnym namiętności monologu.
    CAŁY TEKST RECENZJI: www.dziennikteatralny.pl

    więcej